sobota, 24 maja 2014

Part-time summer.

After heavy rain which have been accompanying us through almost all May, unexpectedly we were having summer. Everyone were delighted with the sudden change, while... with the weekend advent... it started raining again. As someone said- that is the kind of weather for unemployed. For Monday morning to Friday afternoon- summer, until Sunday evening- autumn. Have you got an impression that the weather starts playing games with us? Maybe it is just my way of thinking... Anyway, somewhere between learning world map and trying not to fall sleep, I managed to catch few sun rays. You can see the effects on photos below. I will try to do more creative pics next time :)

Po majowych ulewach, istnie jesiennej aurze, nagle ni stąd ni zowąd przybyło lato w pełnej okazałości. Wszyscy zadowoleni z nagłej zmiany, a tu nagle.. wraz z nadejściem weekendu... deszcz. Jak to ktoś określił- pogoda dla niepracujących (nie uczących się) Od poniedziałkowego poranka, do piątkowego popołudnia- lato, aż do niedzielnego wieczora- jesień. Czy też macie wrażenie, iż pogoda zaczyna z nami pogrywać? Może to jedynie moje złudzenie.. W każdym razie, jakimś cudem udało mi się, gdzieć pomiędzy nauką mapy świata a nocą, uchwycić pare promieni słońca. Efekty możecie zobaczyć na zdjęciach. Przy następnej okazji postaram się zrobić bardziej kreatywne ujęcia :)





What I'm wearing?/ Co mam na sobie?

Vest/ Kamizelka: Stradivarius+ DIY
Shirt/ Koszulka: H&M
Skirt/ Spódniczka: Reserved
Necklace/ Naszyjnik: gift/prezent


wtorek, 6 maja 2014

Dreams.



Dreams. Everyone has them. Everyday, without any exception. Some people share their experiences with others, while the other ones are certainly persisting with not having them. However, have you ever considered what dreams really means? Creatures of your imagination or appearance of your worst anxieties, fears, dreams? Can we control them in some way? Many times I was wondering about it... While we are dreaming, somehow we are taking part in a movie with our own script. Although what If we will make mistake and do something in our real life instead of doing it in "controlled dream"? Some of them could look extremely real. 

Sny. Ma je każdy. Codziennie, bez wyjątku. Jedni na bieżąco dzielą się swoimi przeżyciami, inni zaś upierają się przy ich braku. Jednak czy zastanawialiście się kiedykolwiek czym one tak naprawdę są? Wytwory wyobraźni czy też inscenizacje podświadomych lęków, obaw, marzeń? Czy mamy na nie jakikolwiek wpływ? Nieraz zastanawiałam się nad tym... Śniąc, poniekąd bierzemy udział w filmie, do którego scenariusz piszemy my sami. Jednak co się stanie kiedy pomylimy "kontrolowany sen" z prawdziwym życiem? W końcu niektóre z nich są nadzwyczaj realne. 

sobota, 12 kwietnia 2014

Keep smiling!

When the sun appears behind the window, everything comes to life. Colors of the trees and the sky seem brighter. It also pertains people, which are more happy and kind. When you see this amazing picture, smile quickly shows on your face and your mood improves at one moment. It just makes life worth living! Do you know that feel? Personally I always have more energy and motivation to do something. Availing the moment I did some pics in this amazing scenery. Have a wonderful day and remember, keep smiling!

Kiedy za oknem pojawia się słońce, wszystko zaczyna odżywać. Drzewa wydają się bardziej zielone a niebo błekitne. Tyczy się to równiż ludzi, którzy są bardziej weseli i serdeczni. Widząc tak piękny obraz, uśmiech sam pojawia się na twarzy a humor poprawia się w mgnieniu oka. Aż chce się żyć! Też tak macie? Osobiście zawsze mam więcej energii i motywacji do działania. Korzystając z okazji udało mi się zrobić parę ujęć w owej pięknej scenerii. Miłego dnia i pamiętajcie, uśmiech to podstawa :)






Co mam na sobie?/ What I'm wearing?:
Kurtka/ Jacket: Reserved
Sweter/ Sweater: H&M
Sukienka/ Dress: Stradivarius
Naszyjnik/ Necklace: Stradivarius+ DIY

 
<a href="http://www.bloglovin.com/blog/12222957/?claim=yam3xyptzzz">Follow my blog with Bloglovin</a>

wtorek, 4 marca 2014

In the middle of the woods.


Before I begin, I'd like to explain myself. As you can see I decided to come back to writing my blog. Why? Because it's one of the ways in which I can show my artistic skills and do what I want. Writing makes me satisfied and happy. That way I can share my thoughts with others. However fashion world is also very close to me. It's another way to express myself. So NO, I'm not changing my blog theme. It is and it will be a fashion blog. But those types of posts will appear alternately with my life chatter. I hope that everyone will find here something for themselves. And now move on to the pictures which were taken in quite mysterious scenery. Do you know what I'm talking about? Casual in the center of the woods. Um, actually in the center of the park...

Zanim przejdę do sedna, chciałabym się troszkę wytłumaczyć. Jak widzicie postanowiłam wrócić do pisania bloga. Dlaczego? Bo jest to sposób, w który mogę wyżyć się twórczo oraz artystycznie. Pisanie sprawia mi wielką przyjemność. Dzięki temu mogę podzielić się z innymi własnymi przemyśleniami na dany temat. Jednak świat mody jest mi również bardzo bliski. To kolejny sposób, w jaki mogę wyrazić samą siebie. Dlatego NIE, nie zmieniam tematyki bloga. Nadal jest i będzie to blog modowy. Jednak tego typu posty będą przeplatały się z moją życiową gadaniną. Mam nadzieję, że i tak każdy znajdzie tu coś dla siebie. A teraz zapraszam was na kilka ujęć w dość tajemniczej scenerii.
Czyli? Casual w środku lasu.. No, prawdę mówiąc parku...




Co mam na sobie?/ What I'm wearing?:
Marynarka/ Jacket: Mango
Koszulka/ T-Shirt: Bershka
Spodnie/ Pants: Zara
Buty/ Shoes: Reserved



See you!

sobota, 1 marca 2014

What "happiness" is?




Definition of happiness not exists. It's not something you can specified. For everyone is something different. Some people understand this word only in materially way, when the others combine it with enormity of intangible moments and experiences. If we get something materially, are we become happier at the same time? Often we are treating this feeling as a gladness. But it's not the same. Gladness is only for a moment, passes faster than it comes. When happiness accompanies us much longer. What's more, within some time it will be accumulate , getting stronger. One of the main defects of being relatively happy person is fragility that this feeling carries. It doesn't come quickly, but passes instantaneously taking with herself her most cruel enemy- sadness with their companions: grief and suffering. When it pass through us, our way of thinking changes in 180 degrees as in a kaleidoscope. However, let's focus about feelings that we are experiencing when we are happy. We start see the world in brighter colors and smile is not coming down of our face. Sometimes on achieving that,a  lot of factors have to consist. But in some situations one person, which brings smile on our face, can make it by herself. This person will be able to change every day of our life on better and us, at the same time, makes happier. In contrast to the material things, she starts getting used to us. In that way, we could also make her happier.

Nie ma ogólnej definicji szczescia. Jest to pojęcie względne. Dla każdego jest ono czymś innym. Jedni rozumieją to słowo jedynie w sposób materialny, inni wiążą je z ogromem nieuchwytnych chwil i doznań. Czy wchodząc w posiadanie jakiejś rzeczy jednoznacznie stajemy sie szczęśliwi? Często mylimy to uczucie z zadowoleniem. Otóż to nie jest to samo. Zadowolenie jest jedynie chwilowe, mija szybciej niż przychodzi. Zaś szczęście  towarzyszy nam troszke dłużej. Co wiecej, z czasem będzie sie ono piętnowało, stawało coraz silniejsze. Jedną z wad bycia osobą względnie szczęśliwą jest kruchość tego uczucia. Nie przychodzi ono łatwo, za to znika momentalnie ciagnąć za soba swojego najbardziej okrutnego wroga-smutek wraz ze swoimi kompanami: żalem i goryczą. Kiedy nas opuszcza, nasz tok myślenia zmienia sie o 180 stopni niczym w kalejdoskopie. Jednak skupmy sie na samych doznaniach, jakie towarzyszą nam kiedy czujemy sie szczęśliwi. Zaczynamy widzieć świat w jaśniejszych barwach, a uśmiech nie schodzi z naszej twarzy. Czasem na osiągniecie takiego stanu składa sie wiele czynników. Niekiedy jednak wystarczy jedna osoba, która przywołuje nam na myśl wiele miłych wspomnień. Taka osoba będzie co dzien czyniła nasz dzien lepszym, a nas tym samym szczęśliwszym. W odróżnieniu od przedmiotów materialnych przywiązuje sie ona do nas. Dzięki temu, my rownież możemy uczynić ja szczęśliwą.


niedziela, 9 lutego 2014

Routine?




How was your day? I suppose that it was tiresome and monotonous as always. You're saying that you are bored with that routine? What if today in the morning someone robbed you? Certainly in this moment you would be despairing on losing the most important thing in your life. Your documents? Home keys? Of course not, your phone! Oh no.. It will be hard to get new Samsung or iPhone. But wait a second. What would you do if in your car would be an explosive charge? Take it easy, it's just another hilarious joke from your classmates. However that scare, stress and nervous seemed very real and obviously reasonable. It's getting interesting., don't you think? I've got another proposition to diversify your boring day. While you were staying on a crosswalk you hear some noise. Unreasonable noises are getting closer to you every single second. Next moment that you remember is laying in a hospital room. Group of doctors with your closest family are standing beside you. All of them have repentant faces. You want to say something but none word is coming of your mouth. Across from you you see a mirror. You can't believe what you see. Who that persons is? Is it me?- you're asking yourself. You're not founding any helpful answer. You're only hearing the doctors talking about lower limbs amputation, kidneys transplantation and face reconstruction surgery.. Each moment it's getting harder to understand what they're talking about. Your eyelids are closing and breath slowly ceases. Shrill noise resounds around the room.. How do you like this vision? It's not very beneficial perspective, for sure not on a long way. So maybe while you are staying everyday on the same pavement, when you hear emergency, police or fire service alarm just for a one moment stop worrying about vanity of your existence. Show some empathy and understand that someone is in the worse situation than you. And now, you know how does it feel.

Jak ci dzisiaj minął dzień? Przypuszczam, ze było nużąco i monotonnie jak co dzien. Mówisz, ze nudzi cie ta rutyna? A co gdybyś rano został okradziony? Z pewnością w tym momencie użalałbyś sie nad stratą niezwykle cennej rzeczy. Dokumentów? Kluczy od domu? Skądże znowu. Oczywiście, ze telefonu! O tak.. Nie prędko będzie cie stać na kolejnego Samsunga albo iPhona. Ale poczekaj. Co gdyby okazało sie, ze w twoim samochodzie podłożony jest ładunek wybuchowy? Spokojnie, to tylko kolejny przezabawny żart kolegów z roku. Chociaż ten strach, stres i niepokój wydawał sie być jak najbardziej realny i rzecz jasna, w pełni uzasadniony. Robi sie ciekawie, nieprawdaż? Mam jeszcze inna propozycje urozmaicenia twojego pustką przepełnionego grafiku. Stojąc na przejściu słyszysz hałas. Nieuzasadnione fale dźwięku zdają sie być coraz bliżej ciebie. Następny moment jaki pamiętasz to szpitalna sala. Obok ciebie grom lekarzy oraz cała najbliższa rodzina. Wszyscy maja skruszone miny. Chcesz sie do nich odezwać ale nie możesz wypowiedzieć ani słowa. Nie masz również siły dać im żadnej oznaki życia. Naprzeciwko siebie dostrzegasz lustro. Nie wierzysz własnym oczom. Kto to jest? Czy ta osoba to ja? - pytasz swoją podświadomość. Nie znajdujesz żadnej pokrzepiającej odpowiedzi. Słyszysz jedynie rozmowy lekarzy o zbliżającej sie operacji amputacji kończyn dolnych, transplantacji nerki, rekonstrukcji twarzy.. Z każda chwila coraz trudniej jest ci wychwycić to o czym mówią.. Powieki powoli sie zamykają a oddech delikatnie ustaje. Na sali rozlega sie głuchy pisk.. Jak ci sie podoba taka wizja? Niezbyt korzystna perspektywa, przynajmniej na dłuższa metę. Może jednak stojąc dzień w dzień na tym samym brukowym przejściu, słysząc alarm syreny czy to pogotowia, straży pożarnej czy tez policji, przestań choć na chwile zamartwiać sie nad marnością swojej egzystencji. Wykaż trochę empatii i zrozum, ze niektórzy na prawdę maja gorzej. I ty juz dobrze o tym wiesz.